środa, 7 września 2011

Zbiór kilku wierszy





Kochany Lwów

                      Lwów, Lwów, kochany Lwów
                      – tak cudnie brzmią te słowa,
ileż nadziei, marzeń i snów
wprost pieszo chce się iść do Lwowa.

Do miasta jedynego w świecie
serce się z piersi wyrywa
i wśród uroczych błogich snów
ta miłość jest wiecznie żywa.



O, myśli moja

Kiedy ciężko na duszy
i kiedy się smucę
pozwól myśli moja,
że do wspomnień wrócę,
że się zatopię
w tym uroczym śnie,
że ujrzę Mateńko
jasne oczy Twe
i dom rodzinny
i miasto kochane.
Przyjdź śnie wymarzony,
ulecz serca rany.


                    Pozwólcie

                           Pozwólcie kochać Kresy,
                               pozwólcie kochać te strony,
                           pozwólcie sercu krzyczeć
                                 „ZOSTAŁEM WYPĘDZONY”!

1 komentarz:

  1. Wlk Dzięki za cenne myśli..
    Nasza droga jest tylko jedna. Ma powstać w kiedyś wolnej Polsce, pełny odpowiednik (jak od 1945 w RFN) Związku Wypędzonych. Ta przyszła Polska ma obowiązek o krzywdę nas wypędzonych z ziemi rodzinnej - upominać się przed tzw. całym światem.
    Żadnego prochu nie wymyślać. Wystarczy na początek naśladować cały casus dorobku Bund der Vertriebenen w RFN.
    Z Bogiem

    OdpowiedzUsuń